Czym różni się VAT-OSS od rejestracji VAT w poszczególnych krajach?

Spis treści
Każdy, kto prowadzi e-commerce, szybko zauważa, że Unia Europejska nie jest jednym rynkiem, jeśli chodzi o podatki. O ile towary i usługi mogą wędrować swobodnie, o tyle stawki VAT, procedury rozliczeniowe i obowiązki sprawozdawcze różnią się między państwami. Dla małego sklepu internetowego może to oznaczać konieczność posiadania kilkunastu numerów VAT, oddzielnych deklaracji i kontaktu z urzędami skarbowymi w kilku językach. To nie tylko obciąża właściciela firmy, ale też spowalnia rozwój i odciąga uwagę od sprzedaży oraz klientów.
W odpowiedzi na te problemy powstał system VAT-OSS. Idea była prosta: zamiast rozliczać się osobno w każdym kraju, przedsiębiorca może zarejestrować się w jednym państwie, wypełniać jedną deklarację kwartalnie i dokonywać jednej wpłaty. Resztą, czyli podziałem pieniędzy pomiędzy kraje, zajmuje się unijny system. Na papierze brzmi to jak ogromna ulga i dla wielu biznesów rzeczywiście jest to najwygodniejsze rozwiązanie.
Równocześnie VAT-OSS nie rozwiązuje wszystkich problemów. Są sytuacje, w których nadal trzeba rejestrować się lokalnie i prowadzić pełną dokumentację w danym państwie. Dotyczy to między innymi firm, które przechowują towary w zagranicznych magazynach czy sprzedają klientom B2B.
Dlatego zrozumienie różnicy między VAT-OSS a klasyczną rejestracją VAT jest kluczowe. Dla młodego przedsiębiorcy wybór odpowiedniej ścieżki może zdecydować o tym, czy księgowość stanie się prostym dodatkiem do biznesu, czy też pułapką pochłaniającą czas, pieniądze i nerwy.
W tym artykule przyjrzymy się dokładnie, jak działa system VAT-OSS, jakie są jego korzyści i ograniczenia oraz w jakich przypadkach nie wystarczy i konieczna jest lokalna rejestracja. Pokażemy, jak wyglądają procedury w poszczególnych krajach, jakie progi sprzedaży obowiązują w 2025 roku i jak te przepisy przekładają się na codzienność prowadzenia sklepu internetowego. Na końcu zestawimy oba podejścia, aby odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: kiedy VAT-OSS faktycznie się opłaca, a kiedy bez lokalnej rejestracji nie da się obejść.
Czym jest VAT-OSS (One-Stop Shop)?
Sprzedaż internetowa w Unii Europejskiej to ogromna szansa dla młodych biznesów. Prowadząc sklep w Polsce, można dotrzeć do klienta w Berlinie, Madrycie czy Paryżu niemal równie łatwo jak do osoby z Krakowa czy Wrocławia. Problem w tym, że wraz z tą łatwością przychodzi także skomplikowany świat podatków. Każdy kraj ma swoje stawki, swoje formularze i swoje procedury. Aby zminimalizować tę biurokrację, Unia Europejska stworzyła system VAT-OSS – One-Stop Shop.
Cel i geneza systemu
VAT-OSS zaczął obowiązywać 1 lipca 2021 roku jako rozszerzenie wcześniejszego MOSS (Mini One-Stop Shop). MOSS obejmował wyłącznie usługi elektroniczne B2C, jak e-booki czy aplikacje, i nie rozwiązywał problemów sklepów internetowych, które sprzedawały fizyczne towary do innych krajów. OSS miał być przełomem – prostym mechanizmem, który pozwala rozliczyć VAT od sprzedaży na odległość i części usług B2C w całej Unii za pomocą jednej deklaracji składanej w kraju siedziby.
Jego głównym celem było uproszczenie życia przedsiębiorców, zmniejszenie liczby rejestracji, obniżenie kosztów obsługi księgowej i stworzenie narzędzia, które pozwoli skupić się na rozwoju sklepu, a nie na walce z biurokracją.
Jak działa VAT-OSS?
Zasada jest prosta. Zamiast rejestrować się w każdym państwie członkowskim, przedsiębiorca wybiera jedno państwo identyfikacji. W przypadku polskich e-commerce’ów jest to Polska. W tym państwie składa się kwartalne deklaracje obejmujące całą sprzedaż na odległość do konsumentów w innych krajach UE.
Po złożeniu deklaracji przedsiębiorca dokonuje jednej płatności. Pieniądze trafiają do polskiego urzędu skarbowego, który następnie rozdziela środki między państwa konsumpcji. Kluczowe jest to, że przelew musi zawierać UNR – unikalny numer referencyjny przypisany do danej deklaracji.
Deklaracje w ramach Union i non-Union OSS składa się kwartalnie. Termin to ostatni dzień miesiąca następującego po kwartale – na przykład za drugi kwartał termin mija 31 lipca.
W Polsce obsługę systemu OSS prowadzi Drugi Urząd Skarbowy Warszawa-Śródmieście. To tam trafiają deklaracje VIU-DO (dla Union OSS) oraz płatności. Do rejestracji służy formularz VIU-R, a w przypadku procedury non-Union – VIN-DO. Całość odbywa się elektronicznie.
Schematy OSS
System VAT-OSS dzieli się na trzy odrębne procedury.
Union OSS – przeznaczony dla podmiotów z Unii Europejskiej, a także dla firm spoza UE w zakresie sprzedaży towarów na odległość (WSTO) między państwami członkowskimi. Obejmuje:
- sprzedaż towarów na odległość (WSTO),
- wybrane usługi B2C, które podlegają opodatkowaniu w innym państwie członkowskim,
- krajowe dostawy towarów wykonywane przez platformy i marketplace’y jako tzw. podmiot uznany (deemed supplier).
Non-Union OSS – przeznaczony wyłącznie dla podmiotów spoza UE. Służy do rozliczania usług B2C świadczonych konsumentom w państwach Unii. Nie obejmuje sprzedaży towarów.
Import OSS (IOSS) – uproszczona procedura dla sprzedaży B2C towarów importowanych spoza UE w przesyłkach o wartości do 150 euro. W odróżnieniu od pozostałych schematów deklaracje w IOSS składa się co miesiąc.
Korzyści VAT-OSS
Największą zaletą systemu jest ograniczenie liczby rejestracji VAT. Zamiast kontaktować się z kilkunastoma administracjami podatkowymi, wystarczy jedna rejestracja i jeden urząd w kraju identyfikacji.
Drugi atut to redukcja kosztów administracyjnych. Jedna deklaracja kwartalna i jedna wpłata oznaczają mniej pracy księgowej i mniej błędów. Dla małych e-commerce’ów, gdzie właściciel często sam zajmuje się księgowością, jest to realne odciążenie.
Ważną rolę odgrywa także próg dziesięciu tysięcy euro netto, czyli około 42 tys. zł. Dotyczy on łącznie sprzedaży towarów na odległość i usług TBE (telekomunikacyjnych, nadawczych i elektronicznych). Warunkiem jest prowadzenie działalności tylko w jednym państwie UE i wysyłka z tego samego państwa. Próg ocenia się w skali bieżącego i poprzedniego roku łącznie.
Jeżeli sprzedawca przekroczy ten limit, musi rozliczać VAT w krajach konsumpcji – i wtedy OSS jest naturalnym wyborem. Może jednak zrezygnować z progu i dobrowolnie od razu przejść na OSS, nawet jeśli sprzedaż jest niższa. Taki wybór wiąże na dwa lata. W Polsce decyzję zgłasza się formularzem VAT-29 do dziesiątego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonano wyboru.
Ograniczenia VAT-OSS
VAT-OSS nie obejmuje transakcji B2B. Sprzedaż dla firm wciąż wymaga klasycznego rozliczenia.
Samo posiadanie magazynu w innym państwie zwykle wymusza lokalną rejestrację VAT – chodzi tu o dostawy krajowe czy przesunięcia własnych towarów. Natomiast sprzedaż B2C z takiego magazynu do konsumentów w innych państwach nadal można rozliczać w ramach Union OSS.
System nie działa także w przypadku usług, których miejsce opodatkowania z mocy przepisów jest określone lokalnie. Dotyczy to np. usług związanych z nieruchomościami albo wstępu na wydarzenia. Takie usługi trzeba rozliczać w kraju, w którym faktycznie się odbywają.
Ewidencja i sankcje
Korzystanie z OSS nakłada obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedaży objętej procedurą przez dziesięć lat. Dane te muszą być dostępne na żądanie organów podatkowych. Uporczywe zaległości w płatnościach – na przykład brak uregulowania zobowiązań przez trzy kolejne kwartały – mogą skutkować wykluczeniem z systemu. Wtedy przedsiębiorca jest zmuszony wrócić do klasycznej rejestracji VAT w każdym kraju.
Rejestracja VAT w poszczególnych krajach
VAT-OSS znacznie ułatwia rozliczenia przy sprzedaży transgranicznej, ale nie zwalnia przedsiębiorcy z obowiązku rejestracji lokalnej w każdym przypadku. W praktyce wielu sprzedawców internetowych z Polski odkrywa, że aby sprzedawać swobodnie w Europie, potrzebują numerów VAT także w innych państwach. Różne kraje mają swoje przepisy, swoje formularze i swoje procedury, a pominięcie obowiązku rejestracji kończy się nie tylko karami finansowymi, lecz także blokadą możliwości dalszej sprzedaży.
Kiedy jest wymagana?
Najczęściej rejestracja staje się konieczna wtedy, gdy sklep posiada fizyczną obecność w danym kraju. Najbardziej typowym przykładem jest magazyn, z którego realizowane są wysyłki do lokalnych klientów. Jeśli polski przedsiębiorca przechowuje towar w Niemczech, już od pierwszej sprzedaży do niemieckiego konsumenta musi posiadać niemiecki numer VAT. Warto tutaj od razu sprostować często powtarzany mit: próg dwudziestu dwóch tysięcy euro, tzw. Kleinunternehmerregelung, dotyczy jedynie niemieckich mikroprzedsiębiorców i nie obejmuje firm zagranicznych. Dla polskich e-commerce próg ten nie istnieje i obowiązek powstaje od razu.
Podobna sytuacja występuje przy działalności w modelu B2B. OSS obejmuje wyłącznie sprzedaż do konsumentów, a jeśli nabywcą jest inna firma, rozliczenie musi być prowadzone lokalnie. Obowiązek powstaje także przy usługach, które przepisy wiążą z konkretnym miejscem opodatkowania. Dla usług związanych z nieruchomościami albo wstępem na wydarzenia oznacza to, że VAT trzeba rozliczyć w państwie, w którym znajduje się dana nieruchomość lub odbywa się impreza.
Procedura krok po kroku
Choć każdy kraj ma swoje szczegółowe zasady, proces rejestracji VAT przebiega według podobnego schematu. Najpierw trzeba ocenić, czy faktycznie pojawił się obowiązek. Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, kolejnym krokiem jest zgromadzenie dokumentów potwierdzających rejestrację działalności i dane osoby odpowiedzialnej. Zgłoszenie odbywa się poprzez formularz elektroniczny, ale w języku lokalnym, co w praktyce oznacza konieczność wsparcia się doradcą podatkowym działającym na miejscu. Po akceptacji wniosku przedsiębiorca otrzymuje numer VAT i od tej chwili prowadzi ewidencję oraz składa deklaracje zgodnie z wymogami danego kraju. Czasami są one kwartalne, ale w wielu państwach obowiązują deklaracje miesięczne.
Przykłady progów i zasad
Między państwami istnieją znaczne różnice w podejściu do progów sprzedaży. W Hiszpanii, Portugalii i Grecji nie istnieją żadne limity i przedsiębiorca musi zarejestrować się do VAT od pierwszej sprzedaży lokalnej. W Polsce sytuacja wygląda inaczej, ponieważ przedsiębiorcy, którzy w skali roku nie przekroczyli dwustu tysięcy złotych obrotu, mogą korzystać ze zwolnienia podmiotowego. Jest to jednak rozwiązanie dotyczące wyłącznie sprzedaży krajowej i nie ma żadnego związku z OSS ani z obowiązkami rejestracyjnymi w innych państwach Unii.
Warto też przyjrzeć się krajom spoza UE, które są atrakcyjnymi rynkami zbytu dla polskich e-commerce. Norwegia wymaga rejestracji po przekroczeniu pięćdziesięciu tysięcy koron norweskich rocznie i nakłada dodatkowy obowiązek ustanowienia przedstawiciela podatkowego. W Szwajcarii od 2025 roku obowiązuje próg stu tysięcy franków szwajcarskich globalnego obrotu. Oznacza to, że jeśli firma sprzedaje na wielu rynkach i jej przychody przekraczają ten poziom, musi uzyskać numer VAT także w Szwajcarii. Wielka Brytania poszła w przeciwnym kierunku i dla zagranicznych sprzedawców próg nie istnieje. Obowiązek rejestracji pojawia się natychmiast przy pierwszej transakcji, choć w wielu przypadkach to marketplace przejmuje obowiązek rozliczenia jako tzw. podmiot uznany.
Perspektywa polskiego sprzedawcy
Niemcy są jednym z najważniejszych rynków dla polskich e-commerce’ów, a jednocześnie jednym z pierwszych, w których pojawia się konieczność lokalnej rejestracji. Każdy, kto korzysta z usług takich jak Fulfillment by Amazon, musi pamiętać, że tamtejsze przepisy wymagają numeru VAT od razu, bez względu na wysokość sprzedaży.
Aby ułatwić przedsiębiorcom wejście na ten rynek, przygotowaliśmy specjalną promocję na rejestrację VAT w Niemczech, dzięki której cały proces można przejść szybciej, taniej i bez ryzyka błędów formalnych. To dobry moment, aby uporządkować kwestie podatkowe i otworzyć sobie drogę do skalowania sprzedaży na jednym z największych rynków w Europie.
VAT-OSS vs. lokalna rejestracja – porównanie
Dla przedsiębiorców prowadzących sklepy internetowe pytanie nie brzmi już „czym jest OSS?”, ale raczej „czy w moim przypadku mogę rozliczać się w OSS, czy muszę rejestrować się lokalnie?”. Oba rozwiązania mają swoje zastosowanie, ale także swoje ograniczenia. Zrozumienie różnic jest kluczowe, bo w zależności od modelu sprzedaży obowiązki podatkowe wyglądają zupełnie inaczej.
Porównanie
Najbardziej widoczna różnica to liczba rejestracji. W OSS przedsiębiorca wybiera jedno państwo identyfikacji, składa tam kwartalne deklaracje i wpłaca jedną kwotę, która następnie jest rozdzielana pomiędzy państwa konsumpcji. W Polsce urzędem właściwym jest Drugi Urząd Skarbowy Warszawa-Śródmieście. Przy rejestracji lokalnej każdy kraj wymaga osobnego numeru VAT i osobnych deklaracji, co w praktyce oznacza wielokrotne procedury i kontakt z różnymi administracjami.
Różnice są widoczne również w deklaracjach i terminach. OSS opiera się na deklaracjach kwartalnych, składanych do końca miesiąca następującego po kwartale, a każda płatność musi zawierać unikalny numer referencyjny deklaracji. W przypadku rejestracji lokalnej każdy kraj ustala własny kalendarz – w jednych państwach deklaracje są miesięczne, w innych kwartalne, a terminy płatności bywają zupełnie różne.
W kontaktach z urzędami OSS znacząco upraszcza sprawę, bo przedsiębiorca komunikuje się wyłącznie z jednym organem w państwie identyfikacji. W rejestracji lokalnej trzeba prowadzić równoległą korespondencję z każdym krajem, zwykle w języku lokalnym.
Zakres zastosowania obu systemów różni się zasadniczo. OSS obejmuje sprzedaż B2C w zakresie WSTO, czyli sprzedaży towarów na odległość, oraz niektóre usługi B2C, takie jak usługi elektroniczne, telekomunikacyjne czy nadawcze. Dodatkowo mogą być do niego włączone niektóre inne usługi konsumenckie, na przykład krótkoterminowy wynajem środków transportu. Lokalna rejestracja natomiast obejmuje wszystkie scenariusze, w tym sprzedaż B2B, dostawy krajowe czy przesunięcia własnych towarów do magazynów. W wielu sytuacjach nie jest to wybór, ale obowiązek wynikający z prawa.
Warto przypomnieć, że OSS stosuje się dopiero po przekroczeniu progu dziesięciu tysięcy euro rocznej sprzedaży cross-border B2C w całej Unii. Istnieje możliwość rozpoczęcia rozliczania w OSS wcześniej, ale taki wybór wiąże przedsiębiorcę na dwa lata. W Polsce zgłasza się go poprzez formularz VAT-29.
Różne są także zasady kontroli. Państwo identyfikacji obsługuje deklaracje i płatności, ale państwa konsumpcji mają prawo samodzielnie prowadzić kontrolę w zakresie prawidłowości zastosowanych stawek czy miejsca opodatkowania. Kara za ewentualne błędy pochodzi właśnie z państwa konsumpcji, a nie z państwa identyfikacji. Przy lokalnej rejestracji sytuacja jest bardziej oczywista: każdy kraj kontroluje rozliczenia prowadzone na jego terytorium i to tam przedsiębiorca odpowiada bezpośrednio za poprawność dokumentów.
Plusy i minusy obu rozwiązań
OSS daje prostotę, centralizację i ogranicza administrację do jednego formularza i jednej wpłaty. To ogromne ułatwienie, szczególnie dla młodych firm, które chcą sprzedawać w wielu krajach, ale nie mają zasobów, by korespondować z wieloma urzędami i pilnować różnych kalendarzy podatkowych. Minusem jest jednak ograniczony zakres zastosowania – transakcje B2B, sprzedaż lokalna z magazynów w innych krajach czy część usług pozostają poza OSS i wymagają klasycznej rejestracji.
Rejestracja lokalna z kolei pozwala rozliczać wszystkie rodzaje transakcji i jest konieczna w sytuacjach, w których przepisy tego wymagają. To nie opcja dodatkowa, ale często obowiązek, z którym przedsiębiorca musi się zmierzyć. Ceną jest jednak wielość procedur, koszty obsługi w kilku państwach i konieczność radzenia sobie z urzędami w różnych językach.
W praktyce wielu polskich sprzedawców korzysta z obu rozwiązań równolegle. OSS służy do obsługi sprzedaży transgranicznej B2C, a rejestracja lokalna jest wymagana tam, gdzie pojawia się magazyn, działalność B2B czy usługi o szczególnym miejscu opodatkowania. Połączenie obu modeli daje z jednej strony uproszczenie, a z drugiej zgodność z lokalnymi przepisami.
Jak wybrać: VAT-OSS czy rejestracja lokalna?
Dla przedsiębiorców prowadzących sklepy internetowe wybór pomiędzy OSS a rejestracją lokalną jest jednym z najważniejszych dylematów podatkowych. Oba systemy istnieją równolegle i pełnią różne funkcje. Decyzja nie zawsze polega na tym, aby wybrać jedno zamiast drugiego, lecz raczej na zrozumieniu, kiedy można korzystać z uproszczeń OSS, a kiedy przepisy wymuszają lokalną rejestrację.
Kiedy warto postawić na VAT-OSS?
OSS został zaprojektowany jako narzędzie dla przedsiębiorców, którzy prowadzą sprzedaż głównie w modelu B2C i wysyłają towary do klientów w wielu krajach Unii Europejskiej. System obejmuje sprzedaż na odległość towarów (WSTO) oraz wybrane usługi B2C, w szczególności elektroniczne, telekomunikacyjne i nadawcze. Dzięki niemu wystarczy jedna rejestracja w Polsce, składanie kwartalnej deklaracji VIU-DO i jedna wpłata, którą polski urząd następnie rozdziela pomiędzy państwa konsumpcji.
Warto pamiętać, że OSS można stosować dopiero po przekroczeniu progu 10 000 euro rocznej sprzedaży cross-border B2C w całej UE (łącznie z usługami TBE). W Polsce jest to równowartość 42 000 zł. Istnieje jednak możliwość zrezygnowania z tego progu i rozpoczęcia rozliczania w OSS wcześniej, co zgłasza się formularzem VAT-29. Decyzja ta wiąże na co najmniej dwa lata, dlatego warto ją dobrze przemyśleć.
Dla przedsiębiorcy, który sprzedaje wyłącznie B2C i nie korzysta z zagranicznych magazynów, VAT-OSS jest rozwiązaniem najbardziej przejrzystym i najmniej obciążającym administracyjnie. Znika konieczność prowadzenia korespondencji w różnych językach, śledzenia wielu terminów podatkowych i rejestracji w kilku państwach jednocześnie.
Kiedy konieczna jest rejestracja lokalna?
Rejestracja lokalna nie jest alternatywą wobec OSS, ale obowiązkiem w określonych sytuacjach. Wymagana jest wszędzie tam, gdzie przedsiębiorca posiada magazyny czy zakłady w innym państwie członkowskim, a także wtedy, gdy prowadzi sprzedaż w modelu B2B. OSS obejmuje wyłącznie transakcje z konsumentami i nie rozwiązuje problemu rozliczeń w relacjach biznesowych.
Lokalna rejestracja jest także konieczna w przypadku usług, których miejsce opodatkowania przepisy wiążą z konkretnym krajem. Dotyczy to przede wszystkim usług związanych z nieruchomościami, a także usług wstępu na wydarzenia i imprezy. W takich przypadkach nie ma znaczenia, gdzie zarejestrowana jest firma – VAT należy rozliczyć w kraju świadczenia usługi.
Warto też wspomnieć o kontrolach. Choć obsługę deklaracji OSS prowadzi polski urząd, państwa konsumpcji mogą samodzielnie weryfikować poprawność stawek i nakładać kary w razie błędów. Lokalna rejestracja z kolei wiąże się z pełną odpowiedzialnością przed tamtejszym fiskusem, który ma prawo do przeprowadzania kontroli i egzekwowania przepisów zgodnie ze swoimi zasadami.
Decyzja praktyczna
Dla polskich sprzedawców e-commerce najczęściej najlepszym rozwiązaniem jest łączenie obu systemów. OSS służy do centralnego rozliczania sprzedaży B2C w wielu krajach, natomiast lokalna rejestracja staje się niezbędna tam, gdzie pojawiają się magazyny, kontrahenci biznesowi czy specyficzne usługi. Ważne, by przedsiębiorca rozumiał, że w tych przypadkach nie ma wyboru – lokalna rejestracja jest wymagana z mocy prawa.
Świadome korzystanie z OSS i lokalnych numerów VAT pozwala nie tylko uniknąć problemów i kar, ale także budować stabilny fundament pod dalszy rozwój firmy w Europie. Dzięki temu podatki nie stają się hamulcem, lecz jednym z elementów strategii, który można uporządkować i kontrolować.
Podsumowanie
Sprzedaż internetowa w Unii Europejskiej daje ogromne możliwości, ale za każdym zamówieniem kryje się też obowiązek podatkowy. System VAT-OSS powstał właśnie po to, by życie przedsiębiorców prowadzących sprzedaż B2C było prostsze. Dzięki jednej rejestracji, jednej deklaracji kwartalnej i jednej wpłacie możliwe jest uporządkowanie rozliczeń i uniknięcie konieczności kontaktu z kilkunastoma urzędami skarbowymi naraz. Dla wielu młodych sklepów internetowych to rozwiązanie, które pozwala rozwijać biznes szybciej i bez zbędnej biurokracji.
Nie można jednak traktować OSS jako narzędzia uniwersalnego. Lokalne rejestracje VAT wciąż pozostają niezbędne w wielu modelach działalności – zwłaszcza gdy pojawia się sprzedaż B2B, magazyny w innych krajach czy usługi, które z mocy prawa muszą być rozliczane w konkretnym państwie. W takich sytuacjach nie chodzi o wybór, lecz o obowiązek, którego niedopełnienie może prowadzić do problemów z lokalnym fiskusem.
Ostateczna decyzja, czy korzystać wyłącznie z OSS, czy też łączyć go z lokalnymi rejestracjami, zależy od modelu sprzedaży, struktury logistycznej i przekroczenia progów. Młody przedsiębiorca, który dopiero zaczyna ekspansję zagraniczną, zwykle z powodzeniem korzysta z OSS. Z czasem, wraz ze wzrostem skali i wejściem na nowe rynki, lokalne numery VAT stają się jednak nieuniknione.
Najważniejsze jest to, by traktować te rozwiązania nie jako przeszkodę, ale jako narzędzia do świadomego budowania stabilnego biznesu w Europie. OSS daje prostotę i oszczędność czasu, a lokalne rejestracje – zgodność z prawem i możliwość działania w pełnym zakresie. Świadome połączenie obu ścieżek pozwala uniknąć ryzyka i skupić się na tym, co naprawdę istotne – rozwijaniu sprzedaży i docieraniu do nowych klientów.