Najczęstsze błędy początkujących przedsiębiorców w księgowości i jak ich uniknąć

Postawmy się w sytuacji – właśnie założyłeś świeżą działalność gospodarczą (JDG). Masz już numer NIP, wypełniłeś formularze, wybrałeś nazwę dla firmy. Wchodzisz w świat e-commerce z entuzjazmem i pierwsze zamówienia zaczynają spływać. Wystawiasz pierwsze faktury, kupujesz sprzęt lub oprogramowanie, które ma pomóc w rozwoju biznesu. Wszystko idzie zgodnie z planem – aż do momentu, gdy przychodzi czas na uporządkowanie dokumentów.

Na biurku rośnie stos faktur i paragonów. W skrzynce mailowej pojawiają się wiadomości z banku i urzędów. Systemy sprzedażowe generują raporty, których treść wydaje się obca i skomplikowana. Początkowy entuzjazm zderza się z pytaniem: jak to wszystko uporządkować? Wtedy okazuje się, że prowadzenie biznesu to nie tylko sprzedaż, marketing i kontakt z klientami, ale też obowiązki księgowe, które łatwo mogą wymknąć się spod kontroli.

Dlaczego księgowość bywa piętą achillesową w e-commerce

Sprzedaż online daje ogromne możliwości, ale też generuje wiele formalności. Wystarczy, że masz kilka kanałów sprzedaży – sklep internetowy, marketplace, social media – i szybko okazuje się, że wpływy i koszty napływają z różnych źródeł. Każda transakcja to dokument, każda wypłata na konto to zapis, który trzeba zaksięgować.

Do tego dochodzi zmieniające się prawo podatkowe, konieczność pamiętania o ZUS i terminach składania deklaracji. Początkujący przedsiębiorcy często myślą, że to da się odłożyć na później albo że wystarczy raz na miesiąc usiąść i wszystko ogarnąć. W praktyce kończy się to nerwowym poszukiwaniem zagubionych paragonów, błędami w fakturach i niepewnością, czy na pewno wszystko zostało zrobione poprawnie.

W e-commerce sytuację komplikuje też to, że koszty i przychody mogą być bardzo zróżnicowane. Jednego dnia kupujesz usługę reklamy na Facebooku, drugiego dnia płacisz za przesyłki kurierskie, a trzeciego inwestujesz w nowy komputer. Jeśli nie wiesz, jak to sklasyfikować, łatwo stracić orientację.

Obietnica prostych i praktycznych wskazówek

Nie musisz być ekspertem, żeby uniknąć najczęstszych pułapek. Księgowość może wydawać się czymś trudnym i odpychającym, ale w rzeczywistości wiele problemów da się rozwiązać dzięki prostym nawykom i kilku sprawdzonym narzędziom.

W tym tekście znajdziesz wskazówki napisane językiem, który nie wymaga znajomości specjalistycznej terminologii. Zobaczysz, jak uporządkować dokumenty, jak oddzielić finanse prywatne od firmowych, jak nie spóźniać się z płatnościami i dlaczego warto korzystać z automatyzacji. Wszystko w taki sposób, żebyś mógł skupić się na rozwijaniu swojego biznesu, a nie na stresie związanym z urzędami.

Księgowość w JDG nie musi być piętą achillesową. Może stać się narzędziem, które ułatwi ci prowadzenie e-commerce i da poczucie, że masz kontrolę nad tym, co naprawdę ważne.

Dlaczego młodzi przedsiębiorcy najczęściej potykają się o księgowość

Brak doświadczenia i wiedzy

Na początku większość właścicieli JDG koncentruje się na sprzedaży i marketingu, a nie na formalnościach. To naturalne, że księgowość w JDG wydaje się trudna, bo pojawiają się pojęcia takie jak koszt uzyskania przychodu, deklaracja VAT czy plik JPK_V7, które brzmią jak obcy język. Początkujący przedsiębiorca często nie wie, co i kiedy trzeba raportować ani jakie wydatki można zaliczyć do kosztów. Brak tej wiedzy nie jest dowodem niekompetencji – to po prostu typowe wyzwanie dla kogoś, kto stawia pierwsze kroki w biznesie.

Natłok obowiązków

Prowadzenie e-commerce to praca wielowątkowa. Obsługa klientów, reklama, logistyka i rozwój oferty zajmują tyle czasu, że księgowość ląduje na samym końcu listy priorytetów. Tymczasem w handlu internetowym, zwłaszcza gdy sprzedajesz cross-border, formalności jest więcej: faktury w różnych walutach, rozliczenia VAT, OSS, a czasem też raporty Intrastat. Im dłużej odkładasz porządkowanie dokumentów, tym szybciej pojawiają się zaległości, które trudno później nadrobić.

Mit „księgowość można ogarnąć później”

Wielu młodych przedsiębiorców uważa, że raz na miesiąc albo raz na kwartał da się wszystko nadrobić. W praktyce to bardzo ryzykowne podejście. W Polsce część firm faktycznie może rozliczać VAT kwartalnie, ale to nie oznacza, że dokumenty można wrzucać do szuflady i zapomnieć o nich na trzy miesiące. Każda faktura i paragon muszą być na bieżąco księgowane, żeby dane w plikach JPK_V7 były poprawne. W całej Unii Europejskiej dodatkowo obowiązują przepisy OSS – jeśli sprzedaż do konsumentów w innych krajach przekroczy 10 000 euro rocznie, trzeba się zarejestrować i raportować VAT w systemie OSS lub lokalnie. To wymaga regularności i absolutnie nie da się tego „ogarnąć później”.

Konsekwencje błędów

Niedotrzymywanie terminów i brak systematyczności mają bardzo realne skutki finansowe. W Polsce spóźnienie ze złożeniem deklaracji VAT oznacza odsetki i możliwość kary skarbowej. W Wielkiej Brytanii za cztery nieterminowe deklaracje z rzędu grozi kara 200 funtów, a opóźnienie płatności VAT o ponad 30 dni wiąże się z dodatkową sankcją 2% należności plus kolejne 4% w późniejszym okresie, do tego doliczane są odsetki. W Norwegii system działa jeszcze bardziej automatycznie – każda zwłoka skutkuje natychmiastową karą i większym ryzykiem kontroli.

Do tego dochodzą problemy z błędną kwalifikacją kosztów czy zagubioną dokumentacją. Jeśli urząd zakwestionuje wydatki, trzeba składać wyjaśnienia, a czasem dopłacić podatek. Brak pełnego obrazu finansów powoduje, że przedsiębiorca działa po omacku i nie jest w stanie dobrze planować budżetu. To szybko prowadzi do problemów z płynnością i do stresu, który potrafi przyćmić radość z rozwijania firmy.

10 najczęstszych błędów i jak ich uniknąć

Brak bieżącego prowadzenia dokumentacji

Na początku łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że kilka faktur czy paragonów można odłożyć na później. Jednak w praktyce każdy dokument musi być przechowywany przez 5 lat, a brak faktury oznacza brak prawa do odliczenia kosztu. Typowy przykład z JDG: kupujesz abonament reklamowy w Google Ads, faktura przychodzi mailem i ginie gdzieś w skrzynce. Gdy partner podatkowy prosi o dokumenty, okazuje się, że nie masz go pod ręką, więc koszt przepada.

Rozwiązanie jest proste – wprowadź mini-rytuał cotygodniowego porządkowania. Raz w tygodniu wrzuć wszystkie faktury i paragony do jednego folderu w chmurze. Pliki nazywaj według schematu „data_nazwa_kontrahenta”, np. „2023-05-15_FacebookAds”. Dokumenty papierowe trzymaj w segregatorze, podzielonym miesiącami. To dokładnie tak, jak robią biura rachunkowe – a przy okazji oszczędzasz sobie godzin nerwów podczas rozliczeń.

Mieszanie finansów prywatnych i firmowych

Formalnie JDG nie musi mieć konta firmowego, ale w praktyce księgowi niemal zawsze tego wymagają. Jeśli kupujesz obiad w restauracji i opłacasz fakturę za reklamy na Facebooku z tego samego konta, trudno później rozdzielić, co było kosztem firmy, a co prywatnym wydatkiem. Banki zresztą przy większych obrotach i tak sugerują prowadzenie osobnego rachunku.

Najlepiej już na początku założyć osobne konto i wyrobić kartę firmową. Dzięki temu wiesz, że każdy przelew na to konto jest przychodem z działalności, a każdy wydatek – kosztem firmowym. Masz jasny obraz finansów i nie ryzykujesz, że fiskus zakwestionuje wydatki, które wyglądały na prywatne.

Zły wybór formy opodatkowania

W Polsce masz do wyboru trzy główne formy: skalę podatkową, podatek liniowy i ryczałt. Początkujący często wybierają intuicyjnie albo „bo kolega tak zrobił”. Problem w tym, że wybór można zmienić tylko raz w roku – więc jeśli się pomylisz, przez cały rok podatkowy możesz płacić więcej, niż powinieneś.

Dlatego przed startem warto zrobić prostą symulację w kalkulatorze podatkowym albo umówić się na konsultację z ekspertem. Przykład: jeśli sprzedajesz w e-commerce z dużymi kosztami (np. import towarów, wysoka logistyka), ryczałt się nie opłaci, bo nie odliczysz wydatków. Jeśli natomiast sprzedajesz własne produkty cyfrowe i koszty masz minimalne, ryczałt może być strzałem w dziesiątkę.

Opóźnienia w płatnościach do ZUS i US

Składki i podatki trzeba opłacać na czas. Nawet jeden dzień spóźnienia oznacza odsetki, a przy powtarzających się opóźnieniach mogą dojść kary. W Norwegii system automatycznie nakłada kary za każde uchybienie, w Polsce urząd nalicza odsetki od razu. W Wielkiej Brytanii kary są jeszcze ostrzejsze – jeśli spóźnisz się z płatnością VAT o ponad 30 dni, dostajesz karę 2% od zaległości, a później dodatkowe 4% plus odsetki.

Proste rozwiązanie to automatyzacja płatności. Ustaw w banku stałe przelewy na ZUS i podatki, a w kalendarzu przypomnienia na 20. i 25. dzień miesiąca. Dzięki temu masz pewność, że terminy nie zostaną pominięte.


Błędna kwalifikacja kosztów

Odliczanie wydatków to świetne narzędzie, ale trzeba wiedzieć, co można wliczyć w koszty, a czego nie. Przykład: komputer kupiony do pracy można odliczyć, ale jeśli używasz go głównie prywatnie, urząd może to zakwestionować. Podobnie z usługami – Netflix nie przejdzie, ale subskrypcja narzędzi do e-commerce już tak.

Od 2020 r. w Polsce obowiązuje zasada „paragon z NIP”. Jeśli dostaniesz paragon bez NIP-u i nie poprosisz o fakturę, nie zaliczysz tego wydatku do kosztów. To częsty błąd początkujących. Najlepiej więc pilnować, by każda transakcja była udokumentowana fakturą na dane firmy. W razie wątpliwości – zawsze zapytaj księgowego. To tańsze niż późniejsze korekty i dopłaty.

Pomyłki w dokumentach

Brak numeru NIP na fakturze, literówka w nazwie kontrahenta czy błędna data to drobiazgi, które skutkują korektami. Każda korekta to dodatkowa praca, ryzyko zamieszania i stres w razie kontroli.

Dlatego warto od razu korzystać z programów do fakturowania, które są zintegrowane z bazami danych, np. VIES dla kontrahentów unijnych. Dzięki temu po wpisaniu NIP-u program automatycznie pobiera dane kontrahenta i minimalizuje ryzyko błędu. To oszczędza czas i chroni cię przed korektami.

Złe daty transakcji

W e-commerce często pojawia się chaos w datach. Sprzedajesz produkt w lutym, klient płaci w marcu – i tu pojawia się błąd. Początkujący przedsiębiorcy myślą, że przychód rozlicza się w momencie zapłaty. Tymczasem w VAT istotna jest data powstania obowiązku podatkowego, czyli moment sprzedaży.

Jeśli pomylisz się w dacie, twoja deklaracja VAT nie będzie się zgadzać, a urząd może to zakwestionować. Dlatego warto pilnować, żeby data sprzedaży była zgodna z fakturą i rzeczywistą transakcją. Wiele programów księgowych ma wbudowane przypomnienia, które ostrzegają, jeśli data wygląda nietypowo.

Brak aktualnej wiedzy podatkowej

Prawo podatkowe zmienia się w Polsce niemal co roku. Wielu początkujących dowiaduje się o zmianach dopiero wtedy, gdy jest już za późno. Przykład: od 2021 r. w całej UE obowiązuje system OSS, a tysiące e-sklepów w Polsce dowiedziało się o nim dopiero w momencie pierwszej sprzedaży zagranicznej.

Warto też pamiętać, że od 2026 r. w Polsce obowiązkowy będzie KSeF – Krajowy System e-Faktur. Będzie on dotyczył wszystkich przedsiębiorców, także tych zwolnionych z VAT. To ogromna zmiana, o której warto wiedzieć już teraz. Najprościej być na bieżąco przez newslettery podatkowe i współpracę z ekspertem podatkowym (takim jak my), który informuje klientów o zmianach.

Nieterminowe rozliczenia i deklaracje

Deklaracje podatkowe mają ściśle określone terminy. W Polsce plik JPK_V7 trzeba wysłać do 25. dnia miesiąca, w Wielkiej Brytanii deklaracje VAT składa się kwartalnie, a w każdym kraju UE obowiązują inne kalendarze. Dla przedsiębiorcy działającego w e-commerce to prawdziwy chaos.

Opóźnienia oznaczają dodatkowe koszty i ryzyko kontroli. Rozwiązaniem jest korzystanie z programów księgowych, które generują i wysyłają deklaracje elektronicznie. Warto też ustawić przypomnienia w kalendarzu i upewnić się, że księgowy ma pełny dostęp do dokumentów na czas.

Brak automatyzacji

Ręczne przepisywanie faktur do Excela to strata czasu i źródło błędów. W e-commerce, gdzie masz dziesiątki transakcji miesięcznie, to praktycznie niemożliwe do ogarnięcia bez pomyłek.

Dziś standardem są narzędzia do automatyzacji: OCR, które odczytują dane z faktur, integracje bankowe dopasowujące transakcje do dokumentów czy systemy fakturowania online. W wielu krajach – np. w Portugalii – e-faktury muszą być generowane w zatwierdzonym oprogramowaniu i zawierać kod QR. Polska też idzie w tym kierunku, wprowadzając KSeF. Lepiej wdrożyć automatyzację od razu, niż później w panice dostosowywać się do nowych obowiązków.

Proste sposoby na ogarnięcie księgowości w JDG e-commerce

Jak wybrać podstawowe narzędzia księgowe

Na start wcale nie potrzebujesz rozbudowanego systemu ERP. Wystarczy prosty program do fakturowania online, który pozwoli ci na wystawianie dokumentów zgodnych z polskimi wymogami. Kluczowe jest, aby program generował faktury z poprawnym NIP-em, datą i numeracją, a także umożliwiał eksport danych do księgowego albo bezpośrednio do pliku JPK_V7, który w Polsce trzeba wysyłać do 25. dnia miesiąca.

Jeśli sprzedajesz do innych krajów Unii Europejskiej, zwróć uwagę, czy program obsługuje waluty obce i wystawianie faktur w językach zagranicznych. To szczególnie istotne, gdy przekroczysz próg 10 000 euro rocznie w sprzedaży do konsumentów – wtedy wchodzisz w system OSS lub musisz zarejestrować się lokalnie do VAT.

Dobrym dodatkiem jest integracja z bankiem. Dzięki temu każda transakcja może być automatycznie przypisana do odpowiedniej faktury, co znacznie przyspiesza pracę. Coraz więcej programów wykorzystuje OCR i API bankowe, które eliminują konieczność ręcznego przepisywania danych.

Wskazówka: przy wyborze narzędzia sprawdź, czy jest zgodne z KSeF – Krajowym Systemem e-Faktur. Od 2026 roku w Polsce wszystkie faktury, nawet w firmach zwolnionych z VAT, będą musiały przechodzić przez KSeF. Jeśli wybierzesz odpowiedni program od razu, oszczędzisz sobie konieczności zmiany narzędzia za rok czy dwa.

Jak wprowadzić rutynę „10 minut w tygodniu na księgowość”

Najlepszym sposobem, żeby uniknąć chaosu, jest systematyczność. W polskich realiach każda faktura musi być ujęta w ewidencji VAT i JPK. Jeśli będziesz odkładać papiery, po kilku tygodniach będziesz mieć stosy dokumentów, a ich uporządkowanie zajmie ci cały dzień.

Dlatego lepiej wyrobić w sobie prosty nawyk. Raz w tygodniu, najlepiej zawsze w ten sam dzień, poświęć 10 minut na księgowość w swoim JDG. Sprawdź, czy pobrałeś wszystkie faktury z Allegro, Amazona czy dostawców usług, zapisz je w jednym folderze w chmurze, nadaj im jasne nazwy i wprowadź do programu fakturowego. Jeśli zauważysz, że na fakturze brakuje NIP-u, od razu poproś o korektę – w Polsce od 2020 roku paragon bez NIP-u nie daje prawa do kosztu.

Ten prosty nawyk pozwoli ci uniknąć zaległości, a dodatkowo sprawi, że szybciej zauważysz błędy. Zamiast nerwowo szukać brakujących dokumentów przed terminem wysyłki JPK, masz wszystko pod kontrolą.

Kiedy zdecydować się na wsparcie eksperta online

Na początku możesz prowadzić księgowość samodzielnie – szczególnie jeśli masz kilka faktur miesięcznie i niewiele kosztów. Ale w e-commerce sytuacja zmienia się szybko. Wystarczy kilkanaście czy kilkadziesiąt faktur miesięcznie i sprzedaż zagraniczna, by samodzielne prowadzenie księgowości stało się nieopłacalne.

Ekspert podatkowy online przejmuje wtedy całą papierologię. Monitoruje zmiany w przepisach (np. OSS od 2021 roku czy KSeF od 2026), pilnuje terminów składek ZUS, podatków i plików JPK_V7, a do tego generuje raporty, które pozwalają ci na bieżąco ocenić kondycję finansową firmy. Wszystko odbywa się zdalnie – dokumenty wysyłasz w formie elektronicznej, a dostęp do finansów masz przez panel online.

Najlepszym momentem na decyzję o współpracy z ekspertem jest moment, gdy czujesz, że księgowość zaczyna cię rozpraszać i zabierać czas potrzebny na rozwój biznesu. Ekspert nie tylko daje spokój, ale też chroni cię przed błędami, które w e-commerce mogą szybko kosztować więcej niż sama obsługa księgowa.

Mindset przedsiębiorcy – księgowość to nie wróg, tylko narzędzie

Jak zmienić podejście

Dla wielu osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z biznesem, księgowość brzmi jak czysta biurokracja. Kojarzy się z tabelkami, formularzami, kontrolami i urzędniczym językiem, którego nikt normalny nie rozumie. Nic dziwnego, że młodzi przedsiębiorcy często odkładają ją na później i traktują jak coś, co tylko zabiera czas i energię.

Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Księgowość to twoja mapa i kompas w prowadzeniu firmy. To dzięki niej wiesz, czy twój biznes naprawdę zarabia, czy wydajesz więcej, niż powinieneś, i czy masz środki na rozwój. Bez księgowości prowadzisz JDG trochę jak samochód bez licznika paliwa – może przez chwilę pojedzie, ale nigdy nie wiesz, kiedy nagle zabraknie ci paliwa i staniesz na środku drogi.

Jeśli zmienisz perspektywę i potraktujesz księgowość nie jako problem, ale jako narzędzie, zaczniesz zauważać korzyści. To nie jest coś, co robisz dla urzędów – to coś, co robisz dla siebie. To twój sposób na to, żeby działać legalnie, spokojnie i bez strachu, że nagle pojawi się kara albo kontrola. Świadomość, że dokumenty masz uporządkowane, a terminy opanowane, daje ogromny komfort psychiczny. Znika poczucie, że coś ci „wisi nad głową”.

Co więcej, uporządkowana księgowość daje ci przewagę w biznesie. Wielu młodych przedsiębiorców w JDG działa chaotycznie – skupia się na sprzedaży i reklamach, a księgowość traktuje jak zło konieczne. W efekcie nie wiedzą, ile naprawdę zarabiają i czy ich biznes jest opłacalny. Ty, mając wszystko poukładane, możesz podejmować świadome decyzje. Możesz zdecydować, czy warto w tym miesiącu zwiększyć budżet reklamowy, czy lepiej odłożyć środki na inwestycję w sprzęt.

Wyobraź sobie dwie firmy: obie sprzedają podobne produkty w e-commerce, obie startowały w tym samym czasie. Właściciel pierwszej firmy odkładał księgowość na później i w końcu pogubił się w dokumentach, przez co dostał karę za nieterminowe deklaracje. Właściciel drugiej od początku traktował księgowość jak narzędzie – miał porządek w fakturach, wiedział, jakie ma koszty i przychody, i dzięki temu spokojnie planował rozwój. Która firma ma większe szanse na sukces?

Systematyczność i porządek jako przewaga

Systematyczność to słowo, które w biznesie potrafi zdziałać cuda. W księgowości nie chodzi o to, żeby spędzać długie godziny nad papierami. Chodzi o to, żeby robić małe rzeczy regularnie. W Polsce każda faktura musi znaleźć się w ewidencji VAT i w pliku JPK. Jeśli robisz to na bieżąco, całość jest prosta. Jeśli odkładasz – zamienia się w bałagan, który pochłania godziny i generuje stres.

Porządek w księgowości to nie strata czasu, ale inwestycja. Kilka minut tygodniowo daje ci spokój na cały miesiąc. Wiesz dokładnie, ile masz do zapłaty podatku i ZUS-u, nie zaskoczy cię nagła zaległość ani kara. Masz też jasny obraz tego, ile faktycznie zarabiasz – a to informacja bezcenna, gdy chcesz podejmować decyzje o rozwoju.

Pomyśl o tym tak: reklama na Facebooku czy Allegro daje ci klientów, ale księgowość daje ci pewność, że możesz działać dalej, że twoja firma jest bezpieczna. To fundament, na którym budujesz biznes. Bez fundamentu nawet najładniejszy dom się zawali.

Przewaga polega na tym, że większość przedsiębiorców nie docenia księgowości. Zajmują się nią dopiero wtedy, gdy pojawia się problem. Ty, jeśli będziesz systematyczny, unikniesz chaosu i będziesz zawsze krok przed innymi. To oznacza mniej stresu, mniej niespodzianek i więcej energii na rozwój.

Porządek w księgowości to także oszczędności. Brak odsetek za spóźnienia, brak kar za deklaracje złożone po terminie, brak konieczności korygowania błędów w fakturach. Każdy taki błąd kosztuje nie tylko pieniądze, ale też czas i nerwy. Jeśli wprowadzisz prosty system i będziesz go konsekwentnie trzymać, zyskasz spokój, który w biznesie jest wart więcej niż najlepsza kampania reklamowa.

Podsumowanie

Kiedy zaczynasz prowadzić jednoosobową działalność gospodarczą w e-commerce, łatwo dać się ponieść emocjom i skupić wyłącznie na sprzedaży, marketingu i obsłudze klientów. To naturalne, że właśnie te obszary wydają się najważniejsze. Ale prędzej czy później każdy przedsiębiorca dochodzi do momentu, w którym uświadamia sobie, że bez dobrze prowadzonej księgowości biznes może bardzo szybko stracić stabilność.

Najczęstsze błędy – brak systematyczności, mieszanie prywatnych i firmowych finansów, błędna kwalifikacja kosztów, czy odkładanie wszystkiego na później – nie biorą się z braku umiejętności, ale z braku nawyków. W e-commerce, gdzie transakcji jest dużo i są one bardzo różnorodne, każdy taki błąd może kosztować nie tylko pieniądze, ale i czas oraz spokój psychiczny. Dlatego właśnie warto od samego początku spojrzeć na księgowość jak na narzędzie, a nie przeszkodę.

Trzy rzeczy są kluczowe. Systematyczność – czyli bieżące porządkowanie dokumentów i pilnowanie terminów. Właściwa klasyfikacja kosztów – bo tylko wtedy możesz bezpiecznie odliczać wydatki i budować realny obraz swoich finansów. Automatyzacja – bo żyjemy w czasach, w których ręczne wprowadzanie danych do Excela to przeszłość, a nowoczesne programy zrobią to za ciebie szybciej i dokładniej.

Nie musisz od razu zmieniać wszystkiego. Najważniejsze to zrobić pierwszy krok. Może być drobny, ale od niego zacznie się nowy porządek w twojej firmie. Zrób to dzisiaj – otwórz osobne konto firmowe albo ustaw przypomnienie w kalendarzu, żeby raz w tygodniu sprawdzać faktury. To naprawdę niewiele, ale dzięki temu jutro będziesz spać spokojniej, a za miesiąc zobaczysz, że księgowość nie musi być źródłem stresu, ale wsparciem w rozwoju twojego biznesu.

 

gonito

Autorem artykułu jest zespół amavat®

amavat® jest jedną z wiodących kancelarii świadczącą usługi kompleksowej księgowości dla polskich firm z branży e-commerce oraz VAT Compliance w całej Unii Europejskiej, w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Firma oferuje również autorską innowacyjną aplikację, łącząc księgowość z rozwiązaniami IT, pozwalającymi na optymalizację procesów księgowych oraz na integracje z największymi marketplace'ami takimi jak Allegro i Kaufland oraz integratorem jak BaseLinker.

Zadaj pytanie »
Niniejsza publikacja ma charakter niewiążącej informacji i służy ogólnym celom informacyjnym. Przedstawione informacje nie stanowią doradztwa prawnego, podatkowego ani w zakresie zarządzania, jak również nie zastępują indywidualnego doradztwa. Przy opracowaniu niniejszej publikacji dołożono należytej staranności, jednak bez przejęcia odpowiedzialności za prawidłowość, aktualność i kompletność prezentowanych informacji. Treści w niej zawarte nie stanowią samodzielnej podstawy do działania i nie mogą zastąpić konkretnego doradztwa w indywidualnej sprawie. Odpowiedzialność autorów lub amavat® jest wyłączona. W razie potrzeby uzyskania wiążącej opinii prosimy o bezpośredni kontakt z nami. Treść niniejszej publikacji stanowi własność intelektualną amavat® lub firm partnerskich i podlega ochronie z tytułu praw autorskich. Osoby korzystające z tych informacji mogą pobierać, drukować i kopiować treść publikacji wyłącznie na własne potrzeby.